Etyka
Etyka ewoluowała w czasie. Niemniej jednak mimo czasu, to społeczeństwo kierowane lepszą jakością życia, spokojem czy bezpieczeństwem od wieków narzucało kaganiec etyczny. Często pojawiało się to pod takimi hasłami jak kultura, obyczaje, poprawność polityczna czy zasady współżycia społecznego. Jednak biorąc pod uwagę oddziaływanie na jednostkę, to my wewnętrznie musimy czuć czy coś jest dobre albo złe. Pozostawienie do decyzji każdej jednostce ludzkiej interpretację pojęcia etyki czy moralności bez wyznaczonych ram bądź zasad wprowadziłoby chaos społeczny. Dla każdego granica moralności jest przesunięta w innym miejscu. Nie ukrywajmy, każdy człowiek robi w życiu coś złego, niemoralnego czy nieakceptowalnego przez innych w imię czasami prymitywnych pobudek. Uczniowie ściągają na sprawdzianach, mężczyźni oszukują kobiety, kobiety mężczyzn, wspólnik wspólnika, nauczyciele nawiązuję intymne relacje ze swoimi uczniami. Jednakże to moralność, jak mała istota siedząca na naszym ramieniu krzyczy, że tak nie wolno, przez co odczuwamy wstyd, zażenowanie czy wyrzuty sumienia. Pytaniem jest skąd wziął się ten głos. Czy każdy rodzi
z poczuciem moralności, czy je nabywamy, czy na początku naszej drogi to rodzice, a następnie nauczyciele czy religia zaszczepia nam ziarno, które później kiełkuje. Nie bez znaczenia również ma tutaj pojęcie sensu. Jeśli coś dla jednostki nie ma sensu odsuwamy działania i myśli.
Analizując powyższe w jaki sposób powiązać ze sobą naukę i etykę. Gdzie jest pojęcie moralności w badaniach Williama Masters, który zrewolucjonizował podejście do seksu.
W czasach, w których intymność między ludźmi winna pozostać w zaciszu domowej sypialni małżonków. Mimo wszystko jakimś cudem Virginia Johnson nakłaniała jednostki do wzięcia udziału w największym w historii badaniu ludzkiej seksualności. Jak wcześniej wspomniałam kaganiec etyczny narzucony przez społeczeństwo w tym przypadku został zdjęty, natomiast samo wnętrzne moralności zostało dla każdego badanego bardzo daleko przesunięte. Podsumowując, na tym krótkim przykładzie można by stwierdzić, że nauka usprawiedliwia niemoralność.
Wyżej wymieniona konkluzja nie może się ostać. Pojęcie moralności jest zbyt szeroko idącym w stosunku do etyki. Stąd nastąpiły rozważania na temat etyki w nauce. Czy Masters był nieetyczny, ponieważ prowadził badania oparte na badaniu zachowania seksualnego ludzi. Część społeczeństwa w zależności od wewnętrznego poczucia dobra i zła mogłaby spokojnie stwierdzić, że było to niemoralne.
To dzięki przekraczaniu barier moralności możemy dostrzec w jaki sposób ewoluuje etyka. Rozwój całej branży IT powstanie internetu i social media spowodowało prawdziwą eksplozję dylematów nad tym co jest jeszcze moralne, co było albo co już nie musi. Łatwiej dowiadujemy się o każdym skandalu szanowanych osób, którzy to winni oddawać przykład. Zastanawiamy się jak przedstawiciele religii mogą być wzorem moralności, kiedy co chwilę wychodzą na jaw ich sprzeczne z naukami kościoła uczynki. Natomiast całkowicie inaczej ma się to do etyki w nauce. To ta dziedzina w dużej mierze rozpowszechniła nowe znaczenie pojęcia etyki w skali globalnej. Należy zwrócić uwagę na powstały ruch Higieny psychicznej na początku XX wieku[1], następnie ruch obrońców zwierząt[2] czy wszelkie stowarzyszenia stojące w obronie zanieczyszczenia naszej planety. Mimo wszystko, nie ważne w jakiej dziedzinie się znajdujemy cechą wspólną dla każdej z nich względem etyki jest stworzenie jak najlepszych zasad dobrej obyczajowości.
Oczywiście, esej jest po części odbiciem charakteru jego autora. Może i akurat ten esej wydaje się być trochę arogancki i sarkastyczny. Może i nie powinnam jedynie demonizować i wyważyć opinię. Może i powinnam ale nie muszę. Uważam, że dla mnie pojęcie etyki jest takie samo dla adwokata, sędziego, kochanka, policjanta, partnera, matki, ojca czy przyjaciela. Etyka w nauce to nic innego jak morale naukowca. Róbmy wszystko, aby być w porządku z samym z sobą. Jeśli patrzymy spokojnie w lustro, zasypiamy z czystym sumieniem to wystarczy, aby przejść przez życie jako szanowany człowiek. Nie komplikujmy tego co jest proste. Zasady postulowane są słuszne. Zawirowania cywilizacyjne, era konsumpcji i social media nie rozwiązały jeszcze sztywnego gorsetu kultury i obyczajów, jedynie go trochę rozluźniły.
[1] Ruch Higieny Psychicznej powstał w Ameryce, a zainicjowała go książka Clifforda W. Beersa Umysł, który sam się odnalazł (1908). Autor to były pacjent zakładu dla psychicznie chorych, znający z autopsji nieludzki charakter metod postępowania z nimi przez personel medyczny. Idea reformy systemu opieki nad ludźmi dotkniętymi zaburzeniami psychicznymi i moralnymi odbiła się szerokim echem w wielu państwach europejskich, które zaczęły powoływać Komitety Higieny Psychicznej (m.in. Anglia, Belgia, Francja, a w roku 1930 Polska), organizować kongresy międzynarodowe i wypracowywać takie instrumenty działań, które przeobraziłyby radykalnie dotychczasowe praktyki postępowania z ludźmi nieprzystosowanymi do życia społecznego (m.in. takie jak profilaktyka, wczesne rozpoznanie, dbałość o prawidłowy rozwój psychiczny i moralny itp., a także wprowadzanie na wydziały lekarskie wykładów z zakresu psychologii lekarskiej i psychopatologii, jak to uczyniła np. Brytyjska Rada Narodowa Higieny Psychicznej w 1923 roku). W Polsce wieloletnim działaczem na rzecz tej idei był prof. Kazimierz Dąbrowski, repliki rolex a sieć placówek wsparcia w rozwoju osób nieprzystosowanych psychicznie rozrastała się w sieć placówek, koordynowanych konferencjami krajowymi, międzynarodowymi i kongresami światowymi. Podobny scenariusz miały również i inne inicjatywy oddolne w zakresie zmiany złych obyczajów na dobre; wszędzie instytucjonalizacji działań towarzyszyła troska o zmianę praktyk postępowania w skali społecznej i międzynarodowej.
[2] Deklaracja praw zwierząt została ogłoszona w 1978 roku w dużej mierze za sprawą ruchu wyzwolenia zwierząt, inicjatywy podjętej przez filozofów angielskich i amerykańskich. Znaczącą rolę odegrała tu książka P. Singera, Animal Liberation. Towards an End to Man’s Inhumanity to Animals (1973). W Polsce natomiast pojawiło się dzieło M. Zdziechowskiego „O okrucieństwie” (1928).
Fantastyczny tekst Brawo! szczególnie spodobała mi się szata graficzna twojego bloga 🙂 zapraszam do siebie… http://www.xmc.pl
Zycie bez zajec naukowych i literackich jest smiercia i grobem zywego czlowieka. – Seneka Zapraszam takze do siebie